Louis pędził przez A19 do
szpitala. Dwa lata, 3 miesiące i 15 dni, czekał na ten telefon. Był pewien, że
złamał już każdy możliwy przepis drogowy, ale nie chciał się zatrzymywać. Tyle
nieprzespanych nocy. Tyle łez, alkoholu, papierosów. Godziny u psychologów. I
po tym wszystkim jakoś udało mu się stanąć na nogi. Tomlinson wpadł do szpitala
i migiem pobiegł do tak dobrze mu znanej sali nr 125. Lekarz stał przy łóżku.
Mężczyzna szybko znalazł się przy boku miłości swojego życia. Złapał jego
trzęsąca się dłoń.
-Proszę, obudź się - szepnął.
Mulat niepewnie, powoli otworzył oczy. Rozejrzał się.
-Gdzie ja jestem? - spytał chrapliwym głosem.
Louisowi już nic więcej nie było potrzebne do szczęścia.
Cały zapłakany wtulał się coraz bardziej w małżonka.
-Znajduje się pan w szpitalu. Dwa lata temu miał pan wypadek
samochodowy. Do dzisiaj znajdował się pan w śpiączce - odezwał się lekarz.
Zayn spojrzał w bok. Pierwszy raz w życiu widział tego
mężczyznę.
-Panie doktorze - zawołał na tyle ile był w stanie - co z
moją dziewczyną?
Powietrze w sali zgęstniało.
-Panie Tomlinson - zaczął lekarz - przecież jest Pan
zamężny.
Zapadła głucha cisza. Medyk wraz z położnymi opuścili
pomieszczenie. Louis otarł łzy i przyjrzał się tak dobrze znanej mu postaci.
Mulat również odwrócił się w jego stronę. Zwilżył spierzchnięte usta językiem.
Szatyn szybko podał mu szklankę wody.
-Proszę, napij się.
Pacjent wypił łyk. Louis nie mógł się powstrzymać, nie po
tym wszystkim co przeżył. Uniósł swoją prawą dłoń i delikatnie, opuszkami palców
przejechał po policzku mulata.
-Kocham Cię - szepnął, a jego ciepły oddech owiał szyję jego
ukochanego.
-Kim jesteś?
_________________________________________________________________________________
Tada :)
Oto prolog czegoś nowego!
Chciałabym żeby rozdziały pojawiały się raz/dwa razy w tygodniu :3
Wszystko jest już prawie na swoim miejscu. Brakuje mi jeszcze zwiastuna ale powinien się tu pojawić w ciągu 2/3 dni.
Do zobaczenia ♥
Jejku jaki piękny prolog.. Bardzo mi się podoba ta miłość Louisa i cały blog zapowiada się genialnie
OdpowiedzUsuńNie chciałabym być na miejscu Lou. Już mu na wstępie współczuję
Czekam na rozdział.1 <3
Zaciekawiła mnie ta historia (chodzi mi też o to, że miałaś bardzo ciekawy pomysł) przez moment poczułam się nawet jakbym to ja była jednym z bohaterów i aż mi się płakać zachciało... :(
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi ten prolog trochę fabułę "Zostań, jeśli kochasz", ale tamta historia dużo bardziej różniła się od tej, no jednak mimo wszystko...
Ogólnie muszę też powiedzieć coś o wyglądzie bloga, bo bardzo mi się on podoba, to lecę już czytać 1 rozdział ^^
k.